Wtorek 24.05.2011, godz. 17:22Żużlowiec Matej Ferjan nie żyje
Słowieński żużlowiec został znaleziony w niedzielę ok. 8.30 przez swoją partnerkę, w służbowym busie, który stał zaparkowany przed blokiem w Gorzowie Wielkopolskim.
Zaniepokojona nieobecnością 34-letniego Ferjana jego partnerka zeszła ok. 8.30 do garażu. Mieszkali razem w bloku na gorzowskim Manhattanie. Ciało żużlowca leżało w busie, w którym zawodnik jeździł na mecze po całej Polsce.
Przyczyna śmierci żużlowca jest jeszcze nieznana. Zostanie ustalona po sekcji zwłok, która powinna być przeprowadzona w poniedziałek. Miejsce śmierci żużlowca oglądali policjanci, prokurator i lekarz patomorfolog - mówi Sławomir Konieczny z lubuskiej komendy policji w Gorzowie.
Według jednej z hipotez Ferjan mógł popełnić samobójstwo. Policja nie potwierdza i nie zaprzecza. - Jest za wcześnie, aby o tym przesądzać - tłumaczy.
- To był przede wszystkim fantastyczny człowiek, otwarty, zawsze uśmiechnięty - tak wspominają Ferjana kibice z całej Polski.
Słoweński żużlowiec startował w Gorzowie przez dwa sezony. W 2007 r. był jednym z liderów Stali i poprowadził drużynę z Gorzowa do awansu do ekstraligi. Był też bohaterem afery korupcyjnej, która wstrząsnęła polskim żużlem. Działacze i sponsorzy klubu z Ostrowa przed ostatnim meczem pamiętnego sezonu chcieli go przekupić, ale Ferjan był lojalny wobec klubu i gorzowskich kibiców - poszedł z całą sprawą na policję. Rok później też reprezentował barwy Stali, potem szukał jazdy w klubach z niższych klas.
Na co dzień mieszkał w Gorzowie, tutaj znalazł życiową partnerkę. W tym sezonie startował w barwach drużyny z Rzeszowa.
Źródło: Gazeta Wyborcza Zielona Góra
Zdj. http://www.matejferjan.com/
Powrót