Piątek 05.04.2013, godz. 09:19Spopielarnia w Wirku
Po wielu bojach i perturbacjach Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego w Warszawie orzekł, że spopielarnia zwłok w Rudzie Śląskiej działa zgodnie z prawem. Właściciel firmy, Łukasz Hofman uważa, że protesty mające miejsce w związku z budową krematorium były inspirowane przez konkurencję, oraz miały podtekst polityczny.
O protestach mieszkańców, jakie towarzyszyły budowie krematorium na Wirku w Rudzie Śląskiej, przez wiele miesięcy pisały lokalne media oraz pisma branżowe. W sprawę zaangażowała się również prezydent miasta, Grażyna Dziedzic, która twierdziła, że nic nie wiedziała o inwestycji i jest jej przeciwna.
Z TRADYCJAMI
Firma „Hofman” to firma rodzinna, która rozpoczęła swoją działalność w 1940 roku.
- Produkowaliśmy trumny i sprzedawaliśmy je zakładom pogrzebowym - mówi Łukasz Hofman.
- Od 1980r. rozpoczęliśmy współpracę z firmami posiadającymi koncesję na świadczenie usług pogrzebowych. Dopiero gdy w 1990r. sytuacja gospodarczo-polityczna w Polsce uległa zmianie, na poważnie związaliśmy się z tą branżą.
Na polski rynek zaczęły odważnie wkraczać zagraniczne firmy zajmujące się masową produkcją trumien. Ilość dostępnych wzorów i potężne składy magazynowe dawały im znaczną przewagą nad rodzimą produkcją.
- Z uwagi na to, iż prowadzenie zakładu stolarskiego stawało się nieopłacalne, wycofaliśmy się z czasem z produkcji, a skupiliśmy się na usługach, a konkretnie na ceremoniach pogrzebowych - dodaje Hofman.
- Od tej pory prężnie się rozwijamy, inwestując w zasoby ludzkie oraz infrastrukturę. Aktualnie posiadamy cztery punkty obsługi klienta w mieście. Od sierpnia zeszłego roku działamy w nowo uruchomionym obiekcie przy ul. Nowary w dzielnicy Wirek. Znajduje się tam: biuro, ekspozycja trumien i urn, chłodnie, kaplica wielowyznaniowa, sala do pożegnań, pomieszczenie do przygotowywania zwłok, zaplecze socjalne oraz krematorium wyposażone w hiszpański piec Kalfrisa. Dysponujemy również karawanami firmy Chrysler, które spełniają wszelkie wymogi sanitarne. Swoją bogatą ofertę rozszerzyliśmy o florystykę oraz kamieniarstwo. Pomagamy klientom także w załatwieniu formalności urzędowych związanych z pochówkiem. Z doświadczenia wiemy w jak trudnej sytuacji znajdują się rodziny osób zmarłych.
WOJNA Z MAGISTRATEM
Jednak nim Hofmanowie otworzyli spopielarnię, musieli pokonać wiele trudności, w tym protesty grupy osób, którzy byli przeciwni ich inwestycji. O krematorium w Rudzie Śląskiej głośno zrobiło się rok temu. Oburzeni mieszkańcy protestowali przeciwko obecności krematorium w ich sąsiedztwie. Pomimo, iż Hofmanowie otrzymali wszystkie stosowne zgody na jego budowę, prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic twierdziła, że nic nie było jej wiadomo o tej inwestycji, chociaż pozwolenia zostały wydane w jej imieniu. Podkreślała, że jest przeciwna budowie spopielarni.
W styczniu 2010 r. Urząd Miasta wydał decyzję o pozwoleniu na budowę pod nazwą „Budowa domu pogrzebowego przy ulicy Nowary w Rudzie Śląskiej”. We wrześniu 2011 r. Hofmanowie złożyli kolejny wniosek do magistratu, o zmianę pozwolenia na budowę, w zakresie adaptacji pomieszczeń pierwszego piętra dla instalacji urządzenia do kremacji zwłok, instalacji gazowej wewnętrznej, instalacji sanitarnych, c.o. itp. Decyzję o zmianie pozwolenia na budowę wydał naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury.
- Będę stać na straży państwa interesów do końca, a cała sprawa znajdzie finał w sądzie – zapewniła mieszkańców Dziedzicowa, kierując sprawę do rozpatrzenia przez wojewodę i nakazując zatrudnionym w rudzkim magistracie prawnikom sformułowanie pisma procesowego. Wojewoda śląski uznał, że decyzja zezwalająca na budowę spopielarni została wydana z rażącym naruszeniem prawa.
INWESTYCJA LEGALNA
– Stanowisko wojewody w tej sprawie było zgodne z naszymi oczekiwaniami – triumfowała Dziedzicowa.
Jednak nie na długo. Decyzję wojewody uchylił z powodów formalnych Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, wydając pozwolenie na użytkowanie instalacji, oraz skierował sprawę do powtórnego rozpatrzenia. Powodem było niedopełnienie przez wojewodę formalności związanych z powiadomieniem wszystkich stron postępowania. Z decyzja tą nie zgodziła się Dziedzicowa, zaś wojewoda po raz kolejny uznał decyzją w sprawie wydania pozwolenia na budowę instalacji spopielania zwłok, za wydaną niezgodnie z prawem. Piłeczka wróciła z powrotem do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który podważył główne przesłanki, jakie mogły przemawiać za nieważnością pozwolenia na budowę krematorium w Wirku. W uzasadnieniu swojej decyzji Główny Inspektor stwierdził, że sporna inwestycja nie oddziałuje znacząco na środowisko oraz nie kłóci się z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W obszarze ulic Magdziorza i Nowary wspominany plan dopuszcza bowiem funkcjonowanie inwestycji nie wymagających decyzji środowiskowych, a do takich, zgodnie z obowiązującym prawem, zalicza się krematoria. GINB obalił tym samym argumenty, na które powoływali się dotychczas przeciwnicy wireckiego krematorium.
KLIENCI CENIĄ JAKOŚĆ
Hofmanowie są bardzo zmęczeni całą sytuacją, jaka narosła wokół ich spopielarni. Podejrzewają, że była to zorganizowana akcja ze strony konkurencji, jak również o
podłożu politycznym.
- Cieszymy się, że pomimo całego zamieszania coraz więcej klientów wybiera nasze usługi i naszą spopielarnię - podkreśla Łukasz Hofman.
- Regularnie bierzemy udział w targach funeralnych. Chcemy znać bieżące trendy i wiedzieć, na co zwrócić uwagę w przyszłości. Decydując się na budowę spopielarni kierowaliśmy się zapotrzebowaniem na lokalnym rynku oraz chcieliśmy być zakładem kompleksowym nie tylko z nazwy. Ostatnie dwa lata były dla nas czasem wytężonej pracy oraz pokonywaniem trudności związanych z budową nowej siedziby fi rmy. Nie planujemy w najbliższym czasie żadnej inwestycji. Chcemy trochę odetchnąć, więcej czasu spędzać z najbliższymi i skupić się na własnych zainteresowaniach, takich jak: podróże, teatr, dobre kino oraz sport, a w szczególności: narciarstwo i tenis.
Źródło: R. Godlewski, Memento 1/2013.
Powrót