Czwartek 15.12.2016, godz. 16:38Żegnamy Bohdana Smolenia
Bohdan Smoleń nie żyje - poinformowała w czwartek rano fundacja Stworzenia Pana Smolenia. Aktor i kabareciarz miał 69 lat. Jakim go zapamiętamy?
Gdy wspominamy Bohdana Smolenia, od razu przychodzi na myśl jego współpraca z Zenonem Laskowikiem, z którym stworzył jeden z najbardziej znanych duetów kabaretowych w historii. Ich skecze z serii "Z tyłu sklepu", przypominane w ostatnich latach co jakiś czas przez Telewizję Publiczną, bawią do dziś. Pamiętacie choćby ten dialog?
Laskowik: Dzień dobry, jesteśmy z telewizji.
Smoleń: (przebrany za kobietę): Dobry...
Laskowik: Czy może nam pani powiedzieć, na terenie jakiego zakładu się obecnie znajdujemy?
Smoleń: Tego ni mogę powiedzieć, bo to jest tajemnica państwowa. Mogę tyko powiedzieć, że mam pińć złotych od bombki...
Smoleń dołączył do poznańskiego kabaretu Tey w 1977 roku. Pracował w nim do początku lat 80., jego ostatnim przygotowanym wspólnie z Laskowikiem programem było "Przedszkole" z 1982 roku.
Był nie tylko kabareciarzem, ale także tzw. "poważnym aktorem". Można go było oglądać między innymi jako Pana Stasia w filmie "Kochankowie mojej mamy" Radosława Piwowarskiego. Dla wielu dzieci, szczególnie tych urodzonych w latach 80. Bohdan Smoleń będzie...
... gubernatorem Manuelem Karmello de Bazar z filmu "Pan Kleks w kosmosie". Smoleń zagrał przerysowanego władcę planety Mango, który marząc o córce, daje się wplątać w intrygę Wielkiego Elektronika - przeciwnika Pana Kleksa.
Ja najbardziej pamiętam jego "Piosenkę gubernatora", którą śpiewał swoim charakterystycznym głosem i w bardzo swoim stylu. Ta rola i piosenka fantastycznie pokazywała też jego dystans do siebie, który pokazał w swoim zawodowym życiu wielokrotnie.
W połowie lat 80. Bohdan Smoleń w duecie z Krzysztofem Krawczykiem nagrał kilka piosenek: "Mężczyzna po czterdziestce", "Dziewczyny, które mam na myśli". W połowie lat 90. zaskoczył (?), nagrywając płyty disco-polo. Teledyski były hitami popularnego wtedy programu telewizyjnego "Disco Relax".
Tu też zdarzyło mu się nawiązać do bieżącej polityki - jedna z piosenek była zatytułowana "Ani be, ani me, ani kukuryku". Nie trzeba było nawet się domyślać, że zainspirowała go wypowiedź Lecha Wałęsy z debaty przedwyborczej z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Ubiegający się o reelekcję prezydent powitał kontrkandydata słowami: "Pan wszedł jak do obory. Ani be, ani me, ani kukuryku". Wielu komentatorów oceniało, że to bardzo zaszkodziło jego wizerunkowi i znacząco mogło wpłynąć na późniejszą przegraną...
Końcówka ubiegłego i początek XXI wieku to przede wszystkim rola listonosza Edzia w serialu "Świat według Kiepskich". "Jestem skończony jak rolka papieru toaletowego" czy "Cza-cza, rumba, tango, disco, bo ja, kurna, tańczę wszystko" to wypowiadane przez niego teksty, które mogli słyszeć nie tylko wielbiciele produkcji, bo weszły do codziennego języka.
A przede wszystkim był człowiekiem, który mimo wielu dramatycznych przeżyć - między innymi samobójczej śmierci jednego z synów i poważnych problemów ze zdrowiem- nie tracił wiary w to, że warto i można coś zrobić, żeby zmieniać świat na lepsze. I nie poprzestawał na mówieniu o tym.
W 2007 roku założył Fundację Stworzenia Pana Smolenia, która zajmuje się głownie pomocą osobom niepełnosprawnym poprzez prowadzenie zajęć hipoterapeutycznych. Terapia z udziałem koni może przynosić dobre rezultaty np. w przypadku dzieci z porażeniem mózgowym.
Źródło: http://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114438,21122579,zegnamy-bohdana-smolenia-dzieki-tym-momentom-bedziemy-go-najcieplej.html#Prze#BoxVidImg
Autor: Marta Korycka
Zdjęcie: Fot. Sawomir Kamiski / Agencja Gazeta