Wtorek 21.10.2014, godz. 13:04SMS zza grobu?

59-letnia Lesley Emerson była wielbicielką wysyłania SMS-ów do swoich najbliższych. Kiedy więc w 2011 roku kobieta zmarła, jej rodzina postanowiła pochować ją razem z nieodłącznym elementem jej życia - telefonem komórkowym.

Na prośbę rodziny, operator komórkowy obiecał, że nigdy nie odsprzeda numeru telefonu zmarłej kobiety. Dzięki temu, rodzina zmarłej mogła do niej wysyłać SMS-y, informujące o ważnych wydarzeniach życia rodzinnego.

Dla wnuczki Lesley Emerson - Sheri Emerson - wysyłanie SMS-ów do zmarłej babci, było szczególną formą terapii. Przez trzy lata od śmierci kobiety, Sheri wysyłała wiadomości do zmarłej. Być może, nie byłoby w tym nic  nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że pewnego dnia, wnuczka otrzymała odpowiedź od zmarłej babci. Wiadomość o treści:"Czuwam nad Tobą, wszystko będzie w porządku. Musisz przez to przejść" wywołała spore poruszenie wśród najbliższych.

Sheri postanowiła dowiedzieć się, kto jest autorem wiadomości. Okazało się, że mimo wcześniejszych obietnic, operator jednak odsprzedał numer telefonu Lesley Emerson. Nowy właściciel numeru, odczytując SMS-y od Sheri, był przekonany, że ktoś ze znajomych robi sobie z niego żarty. Postanowił więc również zrobić żart i odpisać. Kiedy zorientował się, jaka jest historia "dziwnych SMS-ów", przeprosił rodzinę zmarłej.

Operator sieci komórkowej wydał oficjalne przeprosiny i obiecał odzyskać numer zmarłej kobiety.

Źródło: wiadomosci.onet.pl za Daily Mail.