Wtorek 19.03.2013, godz. 12:49Ekologiczna urna

Na Polskich-Cmentarzach pisaliśmy już o wielu możliwościach "przekształcania" prochów zmarłych. Po śmierci można zmienić się w nabój, tworzyć rafę koralową, czy stać się diamentem. A teraz, po śmierci można stać się ... drzewem. W jaki sposób? Dzięki biodegradowalnej urnie.

Gosia i Marcin Dziembaj ze Szczecina zaprojektowali biodegradowalną urnę na prochy. W misie, wykonanej ze sprasowanego torfu umieszczane są prochy zmarłego, a w specjalnym zagłębieniu - sadzonkę drzewa. Szczątki wraz z torfem stają się nawozem, a wybrana przez rodzinę roślina przeistacza się w pomnik zmarłego.

Ekologiczna urna wygrała prestiżowy konkurs "Make me!" Łódź Design Festival 2012. Teraz, urna zostanie zaprezentowana na jednym z największych europejskich festiwali - w Mediolanie.

Ekologiczna urna składa się z trzech części. Prochy zmarłej osoby umieszczane są w misie, wykonanej ze sprasowanego torfu. W przykrywce zaprojektowano specjalne zagłębienie, w którym umieszcza się sadzonkę drzewa. Całość należy zakopać. Ceramiczne półkule stanowią kolejne dwie części urny. Jedna stanowi szkatułkę na pamiątki po bliskim zmarłym, druga natomiast, na której można wyryć inskrypcję, zakopywana jest w ziemi lub zabierana do domu na pamiątkę.

Gosia i Marcin Dziembaj zaprojektowali dwa rodzaje urn. Pierwsza z nich, której nazwa brzmi "Ovo" została stworzona dla jednej osoby. Druga, o nazwie "Mala" jest urną dla dwóch osób.

Warto podkreślić, że takie ekologiczne urny są bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, czy Kanadzie. Szczecińscy projektanci, których biodegradowalna urna cieszy się ogromną popularnością za granicą, wierzą, że w Polsce również zyska uznanie.

Źródło: A. Łukaszuk, szczecin.gazeta.pl 17.03.2013,
Fot. autorstwa "w", zamieszczone na portalu ziemialubuska.pl