Środa 11.01.2012, godz. 11:05Ślub ze zmarłą panną młodą

4 stycznia 2012 roku w prowincji Surin, znajdującej się w północno – wschodniej Tajlandii odbyła się niecodzienna ceremonia zaślubin. Niecodzienna, ponieważ na ślubnym kobiercu stanęli Deffy Chadill i jego tragicznie zmarła dziewczyna.

Ślub został przygotowany i odprawiony zgodnie z buddyjską tradycją. W ten sposób mężczyzna pragnął połączyć swoją duszę z duszą swojej narzeczonej, która zmarłą w wyniku wypadku. Panna młoda uległa tragicznemu wypadkowi drogowemu w noc sylwestrową 2011 roku.

Chadill, za pośrednictwem portalu społecznościowego, zaprosił na ceremonię ślubną ponad 30 000 osób, a zdjęcia ślubne można było zobaczyć w tajskiej telewizji. Widać na nich zmarłą pannę młodą, leżącą na szpitalnym łóżku i ubraną w suknię ślubną. Na zdjęciach uwieczniono także moment wkładania obrączki na palec kobiety.

Mężczyznę zapytano o to, co chciałby otrzymać w prezencie ślubnym. Odpowiedział, że chciałby mieć możliwość spotkania swojej ukochanej w kolejnym życiu. Chadill wyznał: Nasza miłość zawsze była wielka. Niestety nie mogę cofnąć się w czasie i zmienić tego co się stało. Życie jest krótkie. Dziś chciałem tylko spełnić moje pragnienie.

Małżeństwa w życiu pozagrobowym można także spotkać w Chinach. Chińczycy wierzą, że życie po śmierci jest lżejsze, a także bardziej wartościowe, jeśli dzieli się je wspólnie z małżonkiem. Dlatego też na Wyżynie Lessowej (kaniony wzdłuż Żółtej Rzeki), jej mieszkańcy wciąż przestrzegają tradycji, według której dla zmarłego kawalera należy poszukać zmarłej panny, a później zorganizować im ślub – pogrzeb. Tradycja zaślubin w zaświatach nazywana jest Minghun.

Źródło: www.wiadomosci.onet.pl,

Fot. autorstwa Wing-Chi Poon, udostępnione na commons.wikimedia.org 23.12.2007 na licencji Creative Commons.