Polskie-Cmentarze.pl

Ciekawostki

Poniedziałek 12.09.2011, godz. 10:44 Park im. Jacka Kuronia

Article img

Od soboty, 10 września, park w Kazimierzu Górniczym zyskał patrona. Został nim, zmarły siedem lat temu polityk, Jacek Kuroń. Ponadto odsłonięto także pamiątkową tablicę, poświęconą Jego pamięci.

Mieszkańcy Sosnowca zaproponowali, aby uczcić pamięć po Jacku Kuroniu, nazywając park w Kazimierzu Górniczym Jego imieniem. 31 sierpnia miejscy radni przyjęli uchwałę w sprawie nadania patronatu nad parkiem. Dodajmy, że w trakcie tworzenia uchwały okazało się, że teren leśny, znajdujący się przy ulicy Jasieńskiego nie tylko nie ma nazwy, ale także, w świetle prawa, nie jest parkiem. Na sesji miasta, za jednym zamachem powołano park oraz nadano mu patrona.

Patronowi, Jackowi Kuroniowi, poświęcono obelisk przy głównej alei parku. Dyrektor Miejskiego Zakładu Ulic i Mostów w Sosnowcu, Grzegorz Barczyk mówił: To piękny, wykopany pod Bełchatowem głaz narzutowy ze skandynawskiego granitu. Ma czerwonawy odcień i waży 3,5 tony. Do kamienia przytwierdzona została tablica pamiątkowa.

W związku z uroczystością nadania patronatu, na terenie parku wykonano generalne porządki: położono nową nawierzchnię ścieżek, zasiano trawniki, wstawiono nowe ławki, a także wypielęgnowano drzewa i krzewy.

Na uroczystości w Kazimierzu Górniczym przyjechała rodzina Jacka Kuronia – Jego brat, Andrzej, a także wnuk, Jakub. Obecni byli także przyjaciele: pierwszy premier RP, Tadeusz Mazowiecki, Jan Lityński oraz Stanisław Tym. Nadanie patronatu stało się doskonałą okazją do chwili wspomnień o Jacku Kuroniu. Jego brat, Andrzej Kuroń mówił: Zawsze jednak mówił, że w Sosnowcu są jego korzenie (...) Potraktujmy to miejsce jako Hyde Park, ale mówmy w nim o wszystkich dobrze, bo Jacek ze wszystkimi, nawet przeciwnikami, chciał rozmawiać i zapraszał na herbatę.

Natomiast Stanisław Tym z uśmiechem wspominał momenty, kiedy ludzie mylili go z Kuroniem: Zdarzało się, że ktoś podchodził do Jacka i mówił: "świetny pan był w tym "Rejsie". Z kolei ja wszedłem raz do wagonu restauracyjnego w pociągu, gdzie usłyszałem: "witamy, panie ministrze!”.

Jan Lityński opowiadał o czasach, kiedy Jacek Kuroń piastował funkcję ministra pracy i polityki społecznej: Jacek czuł się na początku zagubiony jako minister. Powtarzał, że się do tego nie nadaje. Ale mówił też, że kiedy widzi innych kolegów ministrów, to i owszem.

Natomiast Tadeusz Mazowiecki przekonywał, że Jacek Kuroń na pewno ucieszyłby się z faktu, że został patronem parku: Jacek bardzo by się ucieszył, że park nosi jego imię, bo to miejsce, gdzie ludzie ze sobą rozmawiają i się łączą, a Jacek potrafił łączyć ludzi.

Jacek Kuroń urodził się 3 marca 1934 roku we Lwowie. Był politykiem, jednym z przywódców opozycji w okresie PRL, historykiem, a także działaczem tzw. Czerwonego Harcerstwa. Dwukrotnie obejmował stanowisko ministra pracy i polityki społecznej. Przez wielu Polaków został zapamiętany jako minister serwujący zupę „kuroniówkę”.

Zmarł 17 czerwca 2004 roku w Warszawie.

Źródło: www.katowice.gazeta.pl, www.wikipedia.pl,

Fot. 1 autorstwa Frees, udostępnione na www.wikipedia.pl 03.09.2009 na licencji GNU LWD.

Fot. 2 autorstwa Cezarego p, udostępnione na www.wikipedia.pl 01.09.2008 na licencji GNU LWD.

Powrót