Czwartek 27.10.2011, godz. 16:09Historia Dziadów
Dziady są obrzędem ludowym Słowian oraz Bałtów, wywodzącym się z przedchrześcijańskiej tradycji słowiańskiej. Jest to jedno ze świąt, które jest związane z przywoływaniem duchów zmarłych.
„Dziady to święto szczególne - w ten magiczny czas, gdy świat żywych i martwych dzieli szczególnie cienka granica, staramy się zapewnić duchom przodków strawę i napitek, a przede wszystkim ciepło ognisk w zamian zjednując ich sobie. Co więcej, podczas tej wyjątkowej nocy, to właśnie żywi oddać mogą największą przysługę zagubionym duszom - wskazać drogę do Nawii (mitycznej krainy zmarłych bliskiej wyobrażeniom o raju). Przypomina nam to jedno z ważniejszych przesłań naszej rodzimej wiary - nie tylko duchy mogą oddać przysługę żywym, ale i żywi duchom... „
Głównym celem Dziadów była możliwość nawiązania kontaktu z duszami zmarłych, a także uzyskanie ich przychylności. Pierwotnie, święto obchodzone było dwa razy w roku – na wiosnę i jesień. Wiosenne święto uczczenia zmarłych przypadało około 2 maja, jesienią natomiast – w nocy z 31 października na 1 listopada (obecne Zaduszki). Prawdopodobnie, uroczystość nazywała się kiedyś ucztą Kozła, której przewodził Koźlarz, Guślarz poeta oraz kapłan. Z okazji Dziadów, dusze należało ugościć tak, aby zyskać ich przychylność, a także pomóc zmarłym osiągnąć spokój w zaświatach. I tak np. na wschodnich krańcach Polski, na grobach stawiano nie tylko chleb, ale także miód, kaszę i jajka. Adam Mickiewicz, na kartach swojego słynnego dzieła „Dziady” pisał:
W teraźniejszych czasach, ponieważ światłe duchowieństwo i właściciele usiłowali wykorzenić zwyczaj połączony z zabobonnemi praktykami i zbytkiem częstokroć nagannym, pospólstwo święci Dziady tajemnie, w kaplicach lub pustych domach niedaleko cmentarza. Zastawia się tam pospolicie uczta z rozmaitego jadła, trunków, owoców i wywołują się dusze nieboszczyków.
Często, przy grobach urządzano ucztę, w której brali udział bliscy zmarłej osoby. Resztki jedzenia ofiarowywano żebrakom, aby ci wspominali dusze nieboszczyków.
W niektórych regionach zmarłych zapraszano na posiłek do domów. Duchy ugaszczano gorącym posiłkiem, a gospodarz domu nie mógł zapomnieć o miejscach dla tych przodków, których nie było już wśród żywych. Uczta odbywała się po uroczystej wizycie na cmentarzu. Przed wieczerzą, „gospodarz trzykrotnie obchodził chatę niosąc przed sobą bochenek chleba, a usadowiona w oknie gospodyni wypowiadała rytualne słowa: – Kto idzie? – Sam Bóg – odpowiadał gospodarz. – Co niesie? – Boski dar. Po tych formułkach gospodarz wchodził do izby, wraz z domownikami odmawiał modlitwę i wszyscy zasiadali do stołu. Bywało, że podczas wieczerzy łyżka spadła pod stół. Zgromadzeni przy posiłku patrzyli wówczas na siebie z lękiem, ale i porozumiewawczo, wiedząc, że to “święci porwali łyżkę z rąk, nie trzeba jej podnosić. Niechaj oni jedzą, skoro są głodni”. A jeśli ktoś niewtajemniczony sięgał ręką pod blat, to powinien był na miejsce łyżki położyć kawałek chleba. Przed udaniem się na spoczynek rodzina raz jeszcze klękała do modlitwy w świętym kącie izby. Po raz ostatni tego dnia odmawiano modlitwy za zmarłych przodków. Gospodynie zamiatały izby, słały białe ręczniki albo obrusy na stołach i kładły chleb, sól i nóż, aby zmarli odwiedzający w tę noc chałupę nie odeszli głodni.”
W dzień Dziadów, dbano także o to, aby wędrujące dusze mogły spędzić tę szczególną noc w domu, wśród bliskich. W tym celu oświetlano im drogę do domu za pomocą rozpalonych na rozstajach dróg ognisk. Dodatkowo, przy rozpalonych stosach, zmarli mogli się ogrzać. Na przełomie XVI i XVII wieku ogniska zaczęto rozpalać na terenie cmentarzy – stąd wywodzą się współczesne zapalanie zniczy na grobach naszych bliskich.
Warto podkreślić, że w dniu święta wykonywanie niektórych czynności było zakazane. Jedną z nich było wylewanie wody przez okno, po umyciu naczyń, aby nie oblać zbłąkanej duszy. Również palenie w piecu było tego dnia zabronione, ponieważ bywało, że właśnie tą drogą dusze dostawały się do domu.
Z czasem tradycje słowiańskie zaczęły mieszać się z chrześcijańskimi. Świętowanie Dziadów zostało zakazane przez kościół, jednak mimo to w wielu domach obchodzone były nadal. Dziady od tego czasu miały charakter religijny, modlono się za zmarłych, a duszom pomagano przejść do boskiego nieba.
Współcześnie, na terenach wschodniej Polski tradycja Dziadów zanikła, ale na Białorusi, Ukrainie oraz części Rosji wciąż kultywowane jest wynoszenie posiłku w symbolicznych dwójniakach na groby zmarłych. Większość współczesnych słowiańskich ruchów neopogańskich świętuje tradycję Dziadów – pod nazwą Święta Przodków.
Źródło: www.mitologie.wordpress.com, www.prorok.pl, www.horoskop.wp.pl, www.wikipedia.pl,
Fot. autorstwa Gibich i Leszy Ślężyńskiej (www.R-K-P.prv.pl), udostępnione na www.wikipedia.pl 09.11.2009 na licencji Creative Commons.
Powrót