Polskie-Cmentarze.pl

Władyslaw Banek

  • Urodzony(-a): 04 Wrzesień 1903 (w brak danych)
  • Zmarł(-a): 17 Czerwiec 1975 (w Tarnów)
  • Pochowany(-a): na Cmentarzu w Tarnów
Died

Losy mojego taty Banka Władysława ur. 1903 r.

Historia Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” w służbie niepodległej.

Geneza:

Organizacja początkowo chciała drogą walki politycznej nie dopuścić do zwycięstwa wyborczego komunistów po II wojnie światowej. Członkowie WiN dopuszczali także możliwość zbrojnej obrony. Mimo deklarowanego cywilnego charakteru organizacja posiadała silne oddziały zbrojne zwłaszcza w obszarze centralnym w okręgach białostockim, lubelskim i warszawskim ponieważ dowódca obszaru centralnego nie wykonał rozkazu o rozwiązaniu oddziałów leśnych uważając WiN za organizację wojskowo-polityczną. Jesienią 1945 część członków WiN posłuchała apelu pułkownika Jana Mazurkiewicza (ps. "Radosław") i ujawniła się.

1946 nowe kierownictwo WiN podporządkowało organizację rządowi emigracyjnemu i Naczelnemu Wodzowi PSZ na Zachodzie oraz ograniczyło wsparcie dla PSL. Od początku do końca rzeczywistego istnienia WiN organizacją kierowali byli oficerowie ZWZ-AK zaś struktura organizacyjna w latach 1945-1947 (podział na obszary, okręgi, inspektoraty, obwody, rejony) została przejęta z AK i DSZ.

WiN dzieliła się początkowo na 3 obszary: Zachodni z siedzibą w Poznaniu, Centralny z siedzibą w Warszawie i Południowy z siedzibą w Krakowie. Obszary były podzielone na kilkanaście okręgów. W 1946 istniały tylko 2 obszary - Centralny i Południowy. W styczniu 1947 WiN wezwała PSL do bojkotu wyborów do Sejmu Ustawodawczego i oczekiwania na interwencję państw zachodnich.

Pomimo zakazu Delegatury Sił Zbrojnych oraz Komendanta Obszaru Centralnego DSZ, Jana Mazurkiewicza (ps. Radosław), WiN prowadziła rozmowy z UPA. Do wiosny 1947 na terenie Lubelszczyzny i Podlasia WiN zawarła z nimi zawieszenie broni, dochodziło nawet do współdziałania (atak UPA i WiN na Hrubieszów 28 maja 1946). Podobne doraźne porozumienia zawarto21 maja 1945 w Rudzie Różanieckiej, oraz 29 kwietnia 1945 w Siedliskach na Pogórzu Przemyskim.

Idea:

WiN domagała się, by Armia Czerwona i NKWD opuściły obszar Polski. Organizacja odrzucała kształt granicy wschodniej ustalony w Jałcie. Organizacja sprzeciwiała się także prześladowaniom politycznym i czynionej przez wojska radzieckiedewastacji kraju. Członkowie WiN chcieli stworzyć wspólną armię, uniezależnić się politycznie od Związku Radzieckiego,uspołecznić duże przedsiębiorstwa i zakłady pracy. W hasłach organizacji pojawiały się też postulaty powszechnej edukacji i reformy rolnej - mimo to organizacja w referendum 1946 wzywała do odrzucenia reformy rolnej i nacjonalizacji przemysłu. Jesienią 1946 w kierownictwie organizacji ostatecznie zwyciężyła teza o zbliżaniu się III wojny światowej i konieczności przygotowania się do niej. W związku z tym w styczniu 1947 kierownictwo WiN wezwało PSL do bojkotu wyborów do Sejmu Ustawodawczego.

Działalność organizacji:

Zrzeszenie od początku stanowiło dla władz komunistycznych przeszkodę w realizacji planów politycznych ZSRR wobec Polski. To WiN poinformowała Radę Bezpieczeństwa ONZ o fałszerstwach wyborczych popełnionych podczas referendum ludowegoUrząd Bezpieczeństwa i NKWD nieustannie próbowało rozbić organizację. Między innymi dlatego WiN, której wielu przywódców liczyło na rychły wybuch III wojny światowej, utrzymywała oddziały zbrojne (kilka tysięcy żołnierzy), szczególnie na Lubelszczyźnie i Mazowszu. Organizacji nie udało się odeprzeć działań służb bezpieczeństwa. W 1945 aresztowano m.in. pierwszego prezesa WiN, płk. Jana Rzepeckiego i wszystkich dowódców obszarów, zaś w październiku 1946 schwytano jego następcę płk. Franciszka Niepokólczyckiego.

Oddziały leśne (partyzanckie) WiN rozbijały więzienia, atakowały posterunki milicjii członków ORMO, prowadziły walkę zbrojną z oddziałami wojska, KBW i WOP, zabijały osoby współpracujące z władzą komunistyczną i członków PPR, traktując to jako obronę przed terrorem. Zwalczano wspierających władze starostów, wójtów i sołtysów. Wobec utraty jesienią 1945 kasy organizacji i znikomego finansowania zagranicznego oddziały WiN dla zdobycia środków materialnych na działalność prowadziły tzw. akcje dochodowe, które władza ludowa wykorzystywała do szerzenia propagandy o bandyckim charakterze organizacji. Wobec oparcia WiN na ogniwach Armii Krajowej (rozwiązanej 19 stycznia 1945) i Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, organizacja została dość łatwo zdekonspirowana przez UB. Jesienią 1945 aresztowano prezesa WiN płk. Jana Rzepeckiego i innych przywódców organizacji. Kolejne kierownictwa aresztowano co kilka miesięcy - organizacja miała w okresie swojego istnienia 4 prezesów i 2 p.o. prezesa.

Od wiosny 1948 organizacja znajdowała się pod kontrolą zorganizowanej przez UBP przy pomocy zwerbowanych oficerów WiN i AK - oraz w większości nieświadomych mistyfikacji - szeregowych członków organizacji, tzw. V Komendy WiN kryptonim "Muzeum", na czele której stanął niezidentyfikowany oficer AK o pseudonimie "Kos" - powołano także sztaby obszaru centralnego kryptonim "Zamek" i okręgu białostockiego WiN kryptonim "Bursa". MBP podjęło "grę wywiadowczą" z wywiadami państw zachodnich - amerykańskim i brytyjskim - przyjmowano przesyłanych z zachodu drogą lotniczą i morską agentów, dolary, tonę złota[potrzebne źródło], nowoczesny sprzęt łączności (w tym 17 radiostacji), wysyłając w zamian fałszywe informacje oraz (nieświadomych na ogół rzeczywistego charakteru V komendy) emisariuszy i kurierów a także ludzi na przeszkolenie wywiadowcze i dywersyjne.

CIA i SIS utrzymywano m.in. łączność radiową za pomocą przerzuconych do Polski agentów. Wywiady zachodnie liczyły, że WiN, oprócz prowadzenia w Polsce wywiadu wojskowego, posłuży po ewentualnym wybuchu III wojny światowej do dywersji na liniach komunikacyjnych i zniszczy najważniejsze zakłady przemysłowe - był to tzw. Plan "Wulkan", organizacji przekazano także plan "X" - wytyczne dla podziemia w Polsce na okres poprzedzający wojnę i na czas wojny. Wielu informacji dostarczyły UB także delegatury zagraniczne WiN za granicą. Wobec planów CIA przysłania do Polski oficerów amerykańskich na inspekcję WiN oraz przygotowywania masowych zrzutów ludzi i sprzętu, w grudniu 1952 MBP zdecydowało się na przerwanie gry. Spektakularna likwidacja organizacji wywołała tzw. aferę Bergu - ujawnienie współpracy emigracyjnych stronnictw politycznych skupionych w Radzie Politycznej oraz sztabu Andersa z CIA w zakresie prowadzenia wywiadu i dywersji w Polsce, w zamian za co otrzymywały one fundusze na działalność, co spowodowało rozłam na emigracji i potępienie tej akcji ze strony wielu emigracyjnych polityków (w tym prezydenta Zaleskiego) i byłych oficerów AK i NOW.

Wraz z procesami kierownictwa WiN, UBP rozpracowywało także w pełni niższe ogniwa organizacji. W 1947 roku do władz Polski Ludowej wysłana została petycja 23 oficerów byłej Armii Ludowej w obronie aresztowanych przywódców organizacji. W grudniu 1952 prasa doniosła o dobrowolnym zgłoszeniu się do władz Zarządu Głównego Zrzeszenia, publikując tzw. "Oświadczenie Kosa i Wiktora". Jednocześnie podano, że ujawniający się przywódcy organizacji przekazali aparatowi bezpieczeństwa będące w ich posiadaniu dolary i obszerne archiwum WiN. Była to mistyfikacja, gdyż tzw. V komenda od wiosny 1948 roku znajdowała się pod kontrolą UB - jednak na tyle skuteczna, że UB udało się ostatecznie rozbić resztki organizacji.

Sprawa Władysława Banka

Ojciec mój został zrehabilitowany i stwierdzono nieważność przeczenia wydanego przez Rejonowy Sąd Wojskowy w Krakowie na sesji wyjazdowej w Tarnowie z dnia 15 marca 1949 r. nr sprawy 170/49 z art 14/§1 . Nastąpiło to 12 listopada 1991 r w Sądzie Wojewódzkim Wydział II Karny w Tarnowie ul. Dąbrowskiego 27.

Poniżej opis mojej mamy o martyrologii jej męża:

Mąż mój został aresztowany w dniu 04 grudnia 1948 r. w Katowicach w miejscu swojej pracy w Spółdzielni Spożywców, gdzie był zatrudniony jako kierownik sklepu.

Przez okres od grudnia 1948 r. do marca 1949r. nie miałam wiadomości o miejscu pobytu mojego męża, mimo usilnych starań moich i mojej rodziny, w placówkach urzędu Bezpieczeństwa w Katowicach, oraz Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w Warszawie. Dopiero w marcu 1949 r. tuż przed rozprawą sądową, dowiedziałam się, że mój mąż przebywa w areszcie w Urzędzie Bezpieczeństwa w Tarnowie, oczekując na rozprawę. O tym fakcie dowiedziałam się nie od Urzędu Bezpieczeństwa ale od osób postronnych, które go widziały i znały. Po przewiezieniu do Tarnowa z U.B. W Krakowie. Tak też przez okres 3 miesięcy żadna placówka U.B. nie chciała udzielić informacji o miejscu pobytu mojego męża. Po krótkim widzeniu na rozprawie rozstałam się z moim mężem na długie trzy lata. Nie pomogły prośby, zaświadczenia lekarskie o mojej chorobie i pobycie w szpitalu oraz pozostawieniu beż opieki mojego cztery i pół letniego letniego syna, wszystkie odpowiedzi Sądu Wojskowego na moje prośby o zwolnienie były odmowne. Mąż mój po przebytych w śledztwie U.B. przesłuchaniach połączonych z biciem, torturowany fizycznie i psychicznie między innymi wiadomościami o moim aresztowaniu, co było nieprawdą – został w końcu odpowiednio „przygotowany” przez U.B. w Tarnowie na rozprawę sądową.

Pierwsze więzienie po wyroku było w Tarnowie, gdzie przebywał około 5 miesięcy. Następnie został wywieziony z Tarnowa do więzienia we Wronkach. Tam, mimo że był po wyroku, stosowano wobec niego represje, szykany łącznie z biciem. Z więzienia z Wronek został następnie przewieziony do Potulic gdzie jak mówiono, wysyłano więźniów na tzw. odprężenie psychiczne, przed ciężką pracą w kamieniołomie wapiennym w Piechocinie kolo Inowrocławia. Tam mąż mój odbył wyrok do końca tj. do 4 grudnia 1951 r. Ciężka ponad siły praca w kamieniołomach, oraz poprzednie przejścia śledztwa i więzienia, zniszczyły organizm i nerwy mojego męża. Po pierwszym roku wolności, dostaje zawał serca. Szpital, leczenie, długotrwała choroba, dołącza się cukrzyca i tak już do jego śmierci która nastąpiła 17.06.1975 utrzymanie domu spoczywało na moich „barkach” bo mąż mój pracował tylko dorywczo, nie mogąc uzyskać stałej pracy w swoim zawodzie- pracował okresowo tylko dzięki znajomością, jako tzw. inkasent w PZU zbierając składki na ubezpieczenie przymusowe rolników, oraz podatek od nieruchomości rolników dla Urzędu Skarbowego w Tarnowie.

Moje życie po zakończeniu wojny, było jednym pasmem cierpień. Nic nie zostało z radości zakończenia koszmaru wojennego. Przyszedł nowy czas represji komunistycznych.

Losy mojego taty Banka Władysława ur. 1903 r.

Historia Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” w służbie niepodległej.

Geneza:

Organizacja początkowo chciała drogą walki politycznej nie dopuścić do zwycięstwa wyborczego komunistów po II wojnie światowej. Członkowie WiN dopuszczali także możliwość zbrojnej obrony. Mimo deklarowanego cywilnego charakteru organizacja posiadała silne oddziały zbrojne zwłaszcza w obszarze centralnym w okręgach białostockim, lubelskim i warszawskim ponieważ dowódca obszaru centralnego nie wykonał rozkazu o rozwiązaniu oddziałów leśnych uważając WiN za organizację wojskowo-polityczną. Jesienią 1945 część członków WiN posłuchała apelu pułkownika Jana Mazurkiewicza (ps. "Radosław") i ujawniła się.

1946 nowe kierownictwo WiN podporządkowało organizację rządowi emigracyjnemu i Naczelnemu Wodzowi PSZ na Zachodzie oraz ograniczyło wsparcie dla PSL. Od początku do końca rzeczywistego istnienia WiN organizacją kierowali byli oficerowie ZWZ-AK zaś struktura organizacyjna w latach 1945-1947 (podział na obszary, okręgi, inspektoraty, obwody, rejony) została przejęta z AK i DSZ.

WiN dzieliła się początkowo na 3 obszary: Zachodni z siedzibą w Poznaniu, Centralny z siedzibą w Warszawie i Południowy z siedzibą w Krakowie. Obszary były podzielone na kilkanaście okręgów. W 1946 istniały tylko 2 obszary - Centralny i Południowy. W styczniu 1947 WiN wezwała PSL do bojkotu wyborów do Sejmu Ustawodawczego i oczekiwania na interwencję państw zachodnich.

Pomimo zakazu Delegatury Sił Zbrojnych oraz Komendanta Obszaru Centralnego DSZ, Jana Mazurkiewicza (ps. Radosław), WiN prowadziła rozmowy z UPA. Do wiosny 1947 na terenie Lubelszczyzny i Podlasia WiN zawarła z nimi zawieszenie broni, dochodziło nawet do współdziałania (atak UPA i WiN na Hrubieszów 28 maja 1946). Podobne doraźne porozumienia zawarto21 maja 1945 w Rudzie Różanieckiej, oraz 29 kwietnia 1945 w Siedliskach na Pogórzu Przemyskim.

Idea:

WiN domagała się, by Armia Czerwona i NKWD opuściły obszar Polski. Organizacja odrzucała kształt granicy wschodniej ustalony w Jałcie. Organizacja sprzeciwiała się także prześladowaniom politycznym i czynionej przez wojska radzieckiedewastacji kraju. Członkowie WiN chcieli stworzyć wspólną armię, uniezależnić się politycznie od Związku Radzieckiego,uspołecznić duże przedsiębiorstwa i zakłady pracy. W hasłach organizacji pojawiały się też postulaty powszechnej edukacji i reformy rolnej - mimo to organizacja w referendum 1946 wzywała do odrzucenia reformy rolnej i nacjonalizacji przemysłu. Jesienią 1946 w kierownictwie organizacji ostatecznie zwyciężyła teza o zbliżaniu się III wojny światowej i konieczności przygotowania się do niej. W związku z tym w styczniu 1947 kierownictwo WiN wezwało PSL do bojkotu wyborów do Sejmu Ustawodawczego.

Działalność organizacji:

Zrzeszenie od początku stanowiło dla władz komunistycznych przeszkodę w realizacji planów politycznych ZSRR wobec Polski. To WiN poinformowała Radę Bezpieczeństwa ONZ o fałszerstwach wyborczych popełnionych podczas referendum ludowegoUrząd Bezpieczeństwa i NKWD nieustannie próbowało rozbić organizację. Między innymi dlatego WiN, której wielu przywódców liczyło na rychły wybuch III wojny światowej, utrzymywała oddziały zbrojne (kilka tysięcy żołnierzy), szczególnie na Lubelszczyźnie i Mazowszu. Organizacji nie udało się odeprzeć działań służb bezpieczeństwa. W 1945 aresztowano m.in. pierwszego prezesa WiN, płk. Jana Rzepeckiego i wszystkich dowódców obszarów, zaś w październiku 1946 schwytano jego następcę płk. Franciszka Niepokólczyckiego.

Oddziały leśne (partyzanckie) WiN rozbijały więzienia, atakowały posterunki milicjii członków ORMO, prowadziły walkę zbrojną z oddziałami wojska, KBW i WOP, zabijały osoby współpracujące z władzą komunistyczną i członków PPR, traktując to jako obronę przed terrorem. Zwalczano wspierających władze starostów, wójtów i sołtysów. Wobec utraty jesienią 1945 kasy organizacji i znikomego finansowania zagranicznego oddziały WiN dla zdobycia środków materialnych na działalność prowadziły tzw. akcje dochodowe, które władza ludowa wykorzystywała do szerzenia propagandy o bandyckim charakterze organizacji. Wobec oparcia WiN na ogniwach Armii Krajowej (rozwiązanej 19 stycznia 1945) i Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, organizacja została dość łatwo zdekonspirowana przez UB. Jesienią 1945 aresztowano prezesa WiN płk. Jana Rzepeckiego i innych przywódców organizacji. Kolejne kierownictwa aresztowano co kilka miesięcy - organizacja miała w okresie swojego istnienia 4 prezesów i 2 p.o. prezesa.

Od wiosny 1948 organizacja znajdowała się pod kontrolą zorganizowanej przez UBP przy pomocy zwerbowanych oficerów WiN i AK - oraz w większości nieświadomych mistyfikacji - szeregowych członków organizacji, tzw. V Komendy WiN kryptonim "Muzeum", na czele której stanął niezidentyfikowany oficer AK o pseudonimie "Kos" - powołano także sztaby obszaru centralnego kryptonim "Zamek" i okręgu białostockiego WiN kryptonim "Bursa". MBP podjęło "grę wywiadowczą" z wywiadami państw zachodnich - amerykańskim i brytyjskim - przyjmowano przesyłanych z zachodu drogą lotniczą i morską agentów, dolary, tonę złota[potrzebne źródło], nowoczesny sprzęt łączności (w tym 17 radiostacji), wysyłając w zamian fałszywe informacje oraz (nieświadomych na ogół rzeczywistego charakteru V komendy) emisariuszy i kurierów a także ludzi na przeszkolenie wywiadowcze i dywersyjne.

CIA i SIS utrzymywano m.in. łączność radiową za pomocą przerzuconych do Polski agentów. Wywiady zachodnie liczyły, że WiN, oprócz prowadzenia w Polsce wywiadu wojskowego, posłuży po ewentualnym wybuchu III wojny światowej do dywersji na liniach komunikacyjnych i zniszczy najważniejsze zakłady przemysłowe - był to tzw. Plan "Wulkan", organizacji przekazano także plan "X" - wytyczne dla podziemia w Polsce na okres poprzedzający wojnę i na czas wojny. Wielu informacji dostarczyły UB także delegatury zagraniczne WiN za granicą. Wobec planów CIA przysłania do Polski oficerów amerykańskich na inspekcję WiN oraz przygotowywania masowych zrzutów ludzi i sprzętu, w grudniu 1952 MBP zdecydowało się na przerwanie gry. Spektakularna likwidacja organizacji wywołała tzw. aferę Bergu - ujawnienie współpracy emigracyjnych stronnictw politycznych skupionych w Radzie Politycznej oraz sztabu Andersa z CIA w zakresie prowadzenia wywiadu i dywersji w Polsce, w zamian za co otrzymywały one fundusze na działalność, co spowodowało rozłam na emigracji i potępienie tej akcji ze strony wielu emigracyjnych polityków (w tym prezydenta Zaleskiego) i byłych oficerów AK i NOW.

Wraz z procesami kierownictwa WiN, UBP rozpracowywało także w pełni niższe ogniwa organizacji. W 1947 roku do władz Polski Ludowej wysłana została petycja 23 oficerów byłej Armii Ludowej w obronie aresztowanych przywódców organizacji. W grudniu 1952 prasa doniosła o dobrowolnym zgłoszeniu się do władz Zarządu Głównego Zrzeszenia, publikując tzw. "Oświadczenie Kosa i Wiktora". Jednocześnie podano, że ujawniający się przywódcy organizacji przekazali aparatowi bezpieczeństwa będące w ich posiadaniu dolary i obszerne archiwum WiN. Była to mistyfikacja, gdyż tzw. V komenda od wiosny 1948 roku znajdowała się pod kontrolą UB - jednak na tyle skuteczna, że UB udało się ostatecznie rozbić resztki organizacji.

Sprawa Władysława Banka

Ojciec mój został zrehabilitowany i stwierdzono nieważność przeczenia wydanego przez Rejonowy Sąd Wojskowy w Krakowie na sesji wyjazdowej w Tarnowie z dnia 15 marca 1949 r. nr sprawy 170/49 z art 14/§1 . Nastąpiło to 12 listopada 1991 r w Sądzie Wojewódzkim Wydział II Karny w Tarnowie ul. Dąbrowskiego 27.

Poniżej opis mojej mamy o martyrologii jej męża:

Mąż mój został aresztowany w dniu 04 grudnia 1948 r. w Katowicach w miejscu swojej pracy w Spółdzielni Spożywców, gdzie był zatrudniony jako kierownik sklepu.

Przez okres od grudnia 1948 r. do marca 1949r. nie miałam wiadomości o miejscu pobytu mojego męża, mimo usilnych starań moich i mojej rodziny, w placówkach urzędu Bezpieczeństwa w Katowicach, oraz Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w Warszawie. Dopiero w marcu 1949 r. tuż przed rozprawą sądową, dowiedziałam się, że mój mąż przebywa w areszcie w Urzędzie Bezpieczeństwa w Tarnowie, oczekując na rozprawę. O tym fakcie dowiedziałam się nie od Urzędu Bezpieczeństwa ale od osób postronnych, które go widziały i znały. Po przewiezieniu do Tarnowa z U.B. W Krakowie. Tak też przez okres 3 miesięcy żadna placówka U.B. nie chciała udzielić informacji o miejscu pobytu mojego męża. Po krótkim widzeniu na rozprawie rozstałam się z moim mężem na długie trzy lata. Nie pomogły prośby, zaświadczenia lekarskie o mojej chorobie i pobycie w szpitalu oraz pozostawieniu beż opieki mojego cztery i pół letniego letniego syna, wszystkie odpowiedzi Sądu Wojskowego na moje prośby o zwolnienie były odmowne. Mąż mój po przebytych w śledztwie U.B. przesłuchaniach połączonych z biciem, torturowany fizycznie i psychicznie między innymi wiadomościami o moim aresztowaniu, co było nieprawdą – został w końcu odpowiednio „przygotowany” przez U.B. w Tarnowie na rozprawę sądową.

Pierwsze więzienie po wyroku było w Tarnowie, gdzie przebywał około 5 miesięcy. Następnie został wywieziony z Tarnowa do więzienia we Wronkach. Tam, mimo że był po wyroku, stosowano wobec niego represje, szykany łącznie z biciem. Z więzienia z Wronek został następnie przewieziony do Potulic gdzie jak mówiono, wysyłano więźniów na tzw. odprężenie psychiczne, przed ciężką pracą w kamieniołomie wapiennym w Piechocinie kolo Inowrocławia. Tam mąż mój odbył wyrok do końca tj. do 4 grudnia 1951 r. Ciężka ponad siły praca w kamieniołomach, oraz poprzednie przejścia śledztwa i więzienia, zniszczyły organizm i nerwy mojego męża. Po pierwszym roku wolności, dostaje zawał serca. Szpital, leczenie, długotrwała choroba, dołącza się cukrzyca i tak już do jego śmierci która nastąpiła 17.06.1975 utrzymanie domu spoczywało na moich „barkach” bo mąż mój pracował tylko dorywczo, nie mogąc uzyskać stałej pracy w swoim zawodzie- pracował okresowo tylko dzięki znajomością, jako tzw. inkasent w PZU zbierając składki na ubezpieczenie przymusowe rolników, oraz podatek od nieruchomości rolników dla Urzędu Skarbowego w Tarnowie.

Moje życie po zakończeniu wojny, było jednym pasmem cierpień. Nic nie zostało z radości zakończenia koszmaru wojennego. Przyszedł nowy czas represji komunistycznych.

Wirtualna świeczka

Dodaj Komentarz

  • wyślij

Komentarze