Środa 10.08.2011, godz. 15:44Interwencja w sprawie urn z prochami ofiar Mauthausen – Gusen
Prochy ofiar obozu koncentracyjnego Mauthausen - Gusen mogą nigdy nie wrócić do Polski. Wnuk jednego z więźniów obozu koncentracyjnego Mauthausen – Gusen, Mirosław Polak, zwrócił się do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z prośbą o inwentaryzację oraz sprowadzenie do kraju części urn z prochami ofiar obozu. Odpowiedź Rady – identyfikacja szczątków wydaje się być niemożliwa.
O tym, że urny z prochami więźniów różnych narodowości, w tym także Polaków, znajdują się w podziemnej krypcie na cmentarzu w Steyr, mówiło się już od dawna. Niedawno, grupa austriackich badaczy postanowiła wejść do krypty. Odnaleźli listę osób, które są tam pochowane, a wśród nich polsko, austriacko i hiszpańsko - brzmiące nazwiska. Można domniemywać, iż jest to mogiła zbiorowa ofiar obozu, jednak nie wszystkie urny są podpisane imieniem i nazwiskiem zmarłego. Stąd też wynika trudność identyfikacji konkretnego więźnia. Tak przynajmniej tłumaczą przedstawiciele Rady. Dodają także, że mają w planach upamiętnić to miejsce zbrodni, ale o sprowadzeniu urn do kraju nie ma na razie mowy. Nie wykluczają jednak całkowicie takiej możliwości. Jeśli uda się skontaktować ze wszystkimi rodzinami, takie przedsięwzięcie mogłoby być zrealizowane.
Przedstawiciele Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dodają, że na cmentarzu w Steyr jest już tablica oddająca hołd polskim ofiarom obozu. Według nich szczątki powinny pozostać na swoim miejscu, ponieważ tam są pod opieką władz austriackich i stale przypominają o tragedii, która się tam wydarzyła. Podkreślają również, że konsultowali się w tej sprawie z członkami warszawskiego Klubu Byłych Więźniów Politycznych Obozu Koncentracyjnego Mauthausen – Gusen, którzy także sprzeciwili się przenoszeniu prochów.
Z kolei Mirosław Polak twierdzi, że zależy mu na tym, aby dotrzeć do rodzin poległych w Mauthausen i umożliwić im dostarczenie urn, po to, by mogli zgodnie ze swoją wolą nią dysponować. Zaapelował do Rady o sprowadzenie szczątków do Polski, aby móc zapewnić im godny pochówek. Ponadto nie wykluczył możliwości opracowania, a także wybudowania memoriału dla złożenia prochów polskich ofiar obozu.
Obóz Mauthausen powstał w sierpniu 1938 roku, w pobliżu największego austriackiego kamieniołomu i służył aż do końca 1940 roku za miejsce kaźni niemieckich i austriackich socjalistów, komunistów, homoseksualistów, opozycji względem nazizmu oraz polskiej inteligencji. W grudniu 1939 roku zapadła decyzja o założeniu obozu w Gusen, przy zakładach zbrojeniowych. Wiosną 1940 rozbudowano obóz o usytuowany w odległości 4,5 km od Mauthausen podobóz Gusen. Uruchomiono go 25 maja 1940. Latem tego samego roku Gusen i Mauthausen zostały połączone wspólną administracją i kierownictwem.
Więźniowie, przebywający w tym obozie byli wykorzystywani do ciężkiej pracy niewolniczej na rzecz niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Obóz Mauthausen - Gusen należał do najcięższych obozów III Rzeszy. Więźniowie pracowali w morderczych warunkach w kamieniołomie lub w okolicznych fabrykach, głównie zakładach zbrojeniowych. Szczególnie trudne były prace przy konstrukcji fabryk podziemnych. W obozie panował także system terroru, a także złe warunki bytowe, choroby i epidemie. Ponadto na więźniach wykonywano wiele eksperymentów medycznych i pseudomedycznych. Regularnie zdarzały się również masowe egzekucje, przez rozstrzelanie bądź zagazowanie, również w specjalnych ciężarówkach. Więźniowie tworzyli w ramach obozu ruch oporu. Po zakończeniu wojny, w 1945 roku obóz zlikwidowano.
Źródło: www.wiadomosci.onet.pl, www.wikipedia.pl,
Fot. www.wikipedia.pl, udostępnione na licencjach Wikimedia Commons i Creative Commons
Powrót